Zaprzeczyć się nie da
Dodane przez hewka dnia 19.04.2009 09:40

Przeniosłam z twojego świata trzy smutne topole.
Znad strumyka brzozę w powijakach. Niech mnie łudzi
nadzieją namacalna pamięć. Drętwy spokój głogu.
Drogę bez wyjścia co już nie kaleczy. Kolebie ostrożnie
wyrwy w życiorysie. Mozaikę łąki która ma cmentarz za podszycie.
Niewyczerpany śmiech dzieci, innych, bez numeru.
Dumkę co się przez wieś snuje, rozgrzeszając kruki.

Jak mam ci zaprzeczyć, że to wszystko nie takie...
Małe, spłaszczone odległością w czasie. Którego nie zbliżysz.


Widzisz ogrom łanów, lasy pełne cieni. Dom
którego nie ma. Cerkiew z wieżą rozmodloną
wschodem po kres nieba.

Zgubiłaś imiona z szarych fotografii.
Matka, moja babcia ma kręcone włosy.
Broszka i dziadka niedzielny melonik. Jabłko.
Ciepło czujesz, dłoni.

Ich grobów już nie ma. I nikt mnie znać nie chce.
Pień po starym dębie został. Stamtąd ta garść. Ziemi.
Tłustej, porowatej światłem. Dał ją tak po prostu.

A ty nadal składasz. Obrazy na kanwie domysłów.