alfabet lęku
Dodane przez Barbara Janas dnia 02.05.2009 20:09

zawsze zaczyna się niewinnym A matka
mówiła że nie spadniesz na cztery łapy
Będziesz teraz wspinać się niżej zamykać
drzwi i okna wchodzić do szafy

Co mogła przewidzieć poza marynarką
między nogami już tylko Dom
bo brzuch i ludzie powiedzą
Eh... i tak zawsze kończy się
przy garach Firanki dostała na gwiazdkę

Gówno prawda że mnie kochasz
Huśtawkę zmontowałam sama
I nie myśl że będziemy spali w jednym łóżku
Ja się nie boję ciemności (tylko ta samotność)

Kochanie nie odchodź chciałam tylko... no wiesz

Lubiła nawet te prezenty młynki odkurzacz
Łatwo przeszła na ty z pracą pokojówki
Mówili że dorabiała na nowy rower dla syna
nocnymi zmianami pościeli Nic nie zrobiła
bo zrobiła wszystko Ojciec mówił
że zostanie sama z rachunkami
w kieszeni Przecież córeczka brzydka
koślawa i do tego głupia Ryba na święta
a w tygodniu jajka i mortadela

Synku prosiła nie pij
Tomaszek pił więcej U wujka na urodzinach
wypadł przez okno
Wiozła go do szpitala zamiast kupić buty na zimę
Zapalenie płuc przyszło z pierwszym śniegiem
kiedy skończyła ostatnią parę wełnianych kapci
dla sąsiada... A

nie zdążyła zaprosić go na konfitury