szare żywioły
Dodane przez Christos Kargas dnia 23.05.2009 00:18
nigdy nie przebywałem nad dorzeczami Amazonki
w rzeczywistości nawet nie opuszczałem Europy
a jednak napisałem utwór, w którym wysławiam
uroki wilgotnej dżungli, ze swoją kauliflorią
przyczajonym jaguarem pod gęstym ulistnieniem
ukrytą kapibarą, swobodnie pływającym w rzece
delfinem Iną niebacznym na kajmany, czy piranie

we wspomnianym wierszu oświadczam bez ogródek
że gdyby nie owo zauroczenie, nie zostałbym pisarzem

tak sobie pozmyślałem folgując wyobraźni
jak to często-gęsto bywa w sztuce
świadom, że w każdej chwili mogę zasłonić się
podmiotem lirycznym

nie, żebym nie był szczery w pragnieniu
przeżywania podobnych wrażeń, wszak mój umysł
w momencie pisania, był aktywny w taki sposób
że działo się, jakbym w istocie miał za sobą
życie nad Amazonką

tak jak ów Francuz z filmu
który szukając duszy starego Indianina
podobno odnalazł swoją

też mi coś!