Przesmyk
Dodane przez lapse dnia 22.03.2007 20:13
milczała a świat przechodził z rąk do rąk
drzewa wściekle drapały sklepienie
zdzierały pozłotę spróchniałego dachu

mówił a wiatr naginał rzeczywistość
pławnicami chwytał grafitowe lęki
kruche ramiona ciągnął w dół ujadaniem psów

ziemia lepka od win jak wąż oplatała powoli
przestała się szamotać
dotknąwszy dna usłyszała pukanie od spodu