ślepa lokomotywa
Dodane przez trebor dnia 23.03.2007 11:39
jest winda. wtykam palce w dziury
po guzikach. w tym krótkim spięciu
jestem cząstką wielkiej płyty, nawet
biciem muchy o szybę, wolframowym
drucikiem żarówki. i drżę, i płonę,
i zdycham.

na parterze to gaśnie. tylko klamka
obwisła, suchy chleb, wysypisko ulotek.
dalej już nerwica przystanków, metaliczny
chłód skrzyżowanych szyn, sinomgliste
światła kaszlącego perpetuum mobile.
ciągnie, ciągnie.

i mnie, i mnie.