nocą, na różne sposoby
Dodane przez kastor dnia 30.03.2007 23:00
Świt łasi się do plakatów porozwieszanych na ścianie.
Ma ze mną coraz mniej wspólnego, podobnie jak prężne ciała, nagie torsy
bohaterów z plakatów, podtrzymywanych przy życiu kawałkami taśmy.
Od dłuższego czasu przygotowuję im miejsce w relikwiarzu
pokrytym kurzem jak pączek podwójną warstwą lukru.


Przechodzę na dietę z małym tobołkiem, w którym poupychałem
pukle włosów, wyszczerbione kieliszki. Zaklęcia
wywabia z języka alkohol i niedługo przestanę się jąkać.
Po dobranocce, kiedy napisy przechodzą przez obce języki,
czarne tło staje się pewne jak śmierć. Co wieczór

telewizor gaśnie parę minut później. Oswajam się.