zarastanie
Dodane przez ursula dnia 22.11.2009 17:45
matka twierdzi, że powinnam zapamiętać
to jezioro. chodziłyśmy tam zbierać trzcinę:
po wysuszeniu dobrze się paliła. coś trzaskało
w kościach babci. bała się odbijać w lustrze

beze mnie. którejś wiosny wyszła na brzeg.
lód był miękki jak wosk, ale nikt nie wierzył
we wróżby. mówili, że poszła szukać pierwszego
dziecka. podobno urodziło się owinięte jak
wrzeciono nicią. kołysała je i powtarzała
oziera nie pomnit, nie spljetniczajet,

dlatego latem zakwita.