Na straganie (Brzechwa feat. Starzyński)
Dodane przez Jacek Starzyński dnia 08.12.2009 16:06
Na straganie w dzień targowy
Takie słyszy się rozmowy:

"Pan tu nie stał, pan się wpycha,
A w dodatku jeszcze, kicha !."

"Cóż się dziwić, droga pani,
świńska grypa, jest do bani!"

Po weekendzie ledwo zipie
"głowa pęka, kaszel, chrypię"

Nagle, ktoś klienta klepie:
"Jak tam, Stachu? Coraz lepiej?"

"A no witam, pana Józka!,
Jakoś żyje w kraju Tuska.

Lecz Krystyna - z nią jest gorzej:
Bezrobotna, spać nie może."

"A to feler" -
Westchnął seler.

Klient Staszek to usłyszał:
"Kto tu o felerach wzdycha?!"

"Ktoś tu w ryj z państwa dostanie!,
Za te drwiny, żartowanie!"

"Rozpierdolę pół stoiska!
Jak ktoś słowo puści z pyska!"

Józek, Staszka uspokaja:
"Stary, to są jakieś jaja."

"Tu nie pisnął nikt ni słowa" -
"To selera mówi głowa".

Staszek patrzy, lecz nie wierzy
Seler uśmiechnięty leży.

Patrzy w oczy Stanisława,
Odpowiada: "Wielka sprawa".

"Świńska grypa ma objawy!" -
Że się widzi takie zjawy".

"Teraz słuchać! Zamknąć usta!"
Bo przemówi tu kapusta!"

A kapusta rzecze smutnie:
"Moi drodzy, po co kłótnie,

Po co wasze swary głupie,
Ten kraj dawno jest już w dupie!"

"A to feler" -
Westchnął seler.