***
Dodane przez lanne dnia 03.04.2007 15:58
głodzisz sie od pasa w dół, niepotrzebnie
przyszłam, latarnie już gasną, w końcu
słowa nigdy nie układają się w twoich ustach

może to ja jestem prześwietlona
i widzisz przeze mnie telewizor i pana,
który mówi o listopadowych ludziach
do oporu byle nie zwariować

nóż wypadł z ręki i wbija się w kolano
nie odwracasz wzroku od telewizora
nie wydaję dźwięku, trzeszczą meble
i serca ciche pomruki hałasują

sięgasz ręką; butelka, mocne
widzę martwe chmury i spadające słońce
na łeb na szyję
padłeś mi pod nogi

chwytasz mnie za gardło
drażni mnie wyschnięta skóra
i odór ciężkich oddechów; wspinasz się
wyżej, jesteś, byłeś
malowane parki brane do muzeum
antyki wwiercają swój wzrok w twoje płuca

kraczą martwe chmury; twoimi sercami
rozporządza śmierdząca
ohydna hiszpańska
trącasz moje biodro rechoczesz do woli
wychodzisz i wracasz
potem płaczesz ściekiem