Dziedziczka banitką podszyta
Dodane przez Rosa dnia 24.12.2009 00:20
Spojrzała wstecz i zobaczyła kanarka
na dachu stylowej kamienicy. Obrzydlistwo.
Ze wstrętem wspominała szklane żyrandole,
witraże w oknach i pochlebcze gęby mimów.

Pamięta jak dziś taras na dachu i ulicznego grajka,
który u stóp budynku przygrywał o wolności.
Jak mu zazdrościła tego rozkurzonego surduta
i swobodnej pewności siebie.

Wytarła nos chusteczką z monogramem
i powolutku ruszyła w dół ulicy Młynów.
Zmyliła z łatwością każdy pościg by zagnieść ciasto
na domowy makaron w swej chatce.