Poetyka recyklingu
Dodane przez Aqualung dnia 09.01.2010 23:39
X z gorliwością szwajcarskiego zegarka
tykał się poranków, przelewając się od dna
butelki do płatów ciemieniowych. w końcu
nawet architektura błysków nie może istnieć

bez cienia

ironii, w tym czasie Y błąkał się w okolicy
wierszy Poe'go dla dodania sobie animuszu,
by rzeczy trudne rozmienić na łatwiejsze - niebywałe
na poetyckich salonach spotkanie.

w punkcie Z

niestety przerwa techniczna- dziś jest nieosiągalny.
przez strajk spójników i nowatorskiej dysortografii
zepsuła się funkcja
KOPIUJ/WKLEJ