Cisza na planie
Dodane przez Bogdan Piątek dnia 28.04.2010 06:54
Kręci mnie, gdy mnie kręcą,
choć słaby ze mnie aktor.
Na szczęście producent, reżyser
i scenarzysta (to ta sama osoba)
jest wielce wyrozumiały.

Nie załapałem się na żadną
wyrazistą rolę. Zbyt łagodny
na czarny charakter, o roli
amanta nawet nie marzyłem.

Co do kobiet - nie mialem żalu
gdy odchodziły, sam będąc zdania,
że gdzie indziej łatwiej
znajdą szczęście.

Z przekonaniem wygłaszałem
swe kwestie, nigdy wyuczonym
tekstem.Choć coraz mniej taśmy
kluczowe sceny dopiero
przede mną.

Następny film niech będzie zupełnie
inny. Żaden sequel czy remake.