Róż, róże i grzech pierworodny
Dodane przez błońskaM dnia 03.05.2010 09:11
pusty, porzucony worek foliowy, potęguje siłę wiatru.
zamiast psa wyje alarm auta sąsiadów. zasadniczo
to mi
i tak wszystko jedno.

w swojej naiwności wierzyłam, że kolor fatałaszków
wpływa na jakość życia.
teraz
mogę zrobić landrynkową wyprzedaż.

ktoś powiedział, że szczęście to brak cierpienia
a najlepszym sposobem na przedłużenie świeżości
róży
nacięcie łodygi ostrym nożem na krzyż.

dając człowiekowi młodość i rozum, Bóg zapomniał
o synchronizacji w czasie. zwykłe roztargnienie
czy
pieprzona złośliwość?