Bezwonna i bezbarwna
Dodane przez aga9393 dnia 11.05.2010 15:03
w czerwonym berecie nie przyszła. mogła przecież.
ścieżkami na bezdrożu cienia i światła zakwitnąć nie chciała.
nie została wyrwana spod ziemi skorupy. tam jej nie było.
z wiatrem między oczodoły niebieskie przemknęła niespodzianie

by powietrzem napełnić krew w żyłach aorty. już płynie
dotleniona do granic. nie rozsadza skroni ale puls czuć wyraźny
bo mieszka w każdej części bezwolnego ciała. na umyśle zrodzona
na nowo waha się czy pozwolić na zameldowanie w lewej komorze

teraz w przedsionku czeka na swoje mieszkanie.
a zastawka otwiera coraz szerzej bramę.czy wpuści?
lecz tlenu jej ciągle brakuje. potrzebny by żyć. wariuje.
zdrętwiałe ciało pręży się. czas płynie wolno nieskończenie.

już mieszka. rozsiadła się wygodnie i czuwa by zawsze
rytm serca był miarowy i nigdy nie zgasnął. opromienia
ciepłem kładzie się na duszy. już nawet kwiaty w wazonie postawiła
bo płonie i rozkłada układanki barwne na uczuć naszym talerzu.