Kobieta w pewnym wieku
Dodane przez kredka dnia 16.05.2010 16:18
Szarowłosa kobieta w niepewnym siebie wieku
ostrożnie zasiadła w pasiastym leżaku.
Gazetą odganiając nadętego bąka
nos zasłoniła żylastym liściem babki.

Słońce przysiadło na jej ramionach
i trzepocąc sennie żółtymi powiekami
zaczęło mościć się wygodnie
w rozgrzanym gnieździe wilgotnych włosów.
Leniwie ruszyła produkcja melatoniny
(i serotoniny chyba też).
A także ciepłem rozzuchwalonej tęsknoty
która nagle zapomniała, ile ma lat.

W cieniu leżaka przykucnął niezdarnie
kochanek pierwszy sprzed lat trzydziestu.
Szeptem wróciły spłoszone słowa
nagim udem przebiegła zawstydzona mrówka.
Słońce gładziło jej coraz gładszą skórę
prostując ukryte w kącikach porażki.
Szeleściły sucho wypłowiałe wiersze,
których była przedmiotem jak najbardziej lirycznym.

Szarowłosa kobieta w niepewnym siebie wieku
zbudziła się z krótkiej, dla zdrowia dobrej drzemki.
Słoneczne plamki tańczyły jeszcze na jej dłoniach,
w niektórych miejscach zatrzymując się na zawsze.
Na rozgrzanym policzku zastygły paski
na wzór tych nietwarzowych, z płóciennego leżaka,
pod którym kret rozpoczął właśnie na oślep
żmudny proces nieuchronnego kopania.