E-DYCJA
Dodane przez Rafał Gawin dnia 18.04.2007 00:30
Aniele boży, stróżu wszystkich diabłów


Jesień już, Panie, a ja nie mam domu,
więc się upijam - zdążę z pierwszą gwiazdką
stracić przytomność. To nie takie proste
mieć już za pasem, wciąż nieprzetrawione,
w domach publicznych swoich nieprzyjaciół
grzybki, ogórki, rybi zapach kobiet
wdychać spokojnie - to tylko powietrze,
śladowy osad, jednodniowy zarost
i wszystko drapie. Zima pełną gębą -
w każdym pokoju otwarta lodówka,
światło w tunelu. Jest do przewidzenia
darmowe mięso - tylko patrzeć, Panie,
jak się zepsuje. Ciągle po terminie,
ciągle przed burzą, a dach tylko w czapce -
chroni monety, gdy nadstawiam uszy,
wsłuchany w miasto - domy i niedomy,
i wszystko kwitnie, zbiera się i składa.
Byle do lata, przejść na drugą stronę,
niebieskie światło - tu nie ma systemu.