na skórce
Dodane przez voytek72 dnia 01.07.2010 09:56
kiedy odciąłem Ryśkowi palec wskazujący
maszyną do szatkowania buraków
myślałem że nie spotka mnie żadna kara
ponieważ zrobiłem to niechcący

pamiętam jak palec wisiał
na skórce i Rysiek wrzeszczał wniebogłosy
a we mnie kotłowało: Ryśku! nie wrzeszcz
wniebogłosy! odciąłem ci go przecież niechcący!


w dniu w którym wracał ze szpitala
mama powiedziała abym się nie pokazywał
wszystkie dzieciaki cieszyły się z tego
powrotu tylko ja byłem smutny

nazajutrz kazali przeprosić ale
chyba do dziś tego nie zrobiłem
choć sporo lat później Rysiek dziękował mi
nigdy nie poszedł do wojska