nie szukaj a siądź, bez liścia?
Dodane przez Messalin Nagietka dnia 21.04.2007 17:07
raz pewna brzoza - dość, że była szpetna,
wciąż z czegoś drżała, trzaskając w pas kory
wierszem i prozą, aż w końcu rozeschła
się, rozjechała w cztery świata strony
i weź mów o tym jakby ci się nie szło,
pośrodku lasu dla zmęczonych - krzesło,

pierwszy wiatr usiadł, zakręcił i tyle,
sęk w tym, że wiążąc nogi do poddupka,
tekst mu wycięły sterczące badyle
i strzałę z sercem - żartów se nie róbta!
i weź mów o tym jakby ci się nie szło,
pośrodku lasu dla kochanków - krzesło,

lepiej im łóżko, następne w kolei
słońce, na księżyc czekając - łożyło
się tu blondyną by ze srebrem sknieić (skleić),
obojgu - dzięki, było bardzo miło
i weź mów o tym jakby ci się nie szło,
pośrodku lasu potracone krzesło,

i póki człowiek nie dojrzał i z zadrą
nie jął siekiery, mając chęci szczere
dziabnąć, gdy cięgiem paskudztwo wylazło,
a nuż i pomysł na leśny kibelek
i weź mów o tym jakby ci się nie szło,
pośrodku lasu wymęczone krzesło,

i póki zwierza jakiego przed człekiem
nie było jeszcze, póki pełno łyka,
pękło i z brzozy bajdurzonym lekiem
ciekło, ocean tutaj nie pofika
i weź mów o tym jakby ci się nie szło,
pośrodku lasu pisuar - nie krzesło,

i tak by można tworzyć rzeczy różne
i je ogrywać, las po szpetnej brzozie
miast się wypróżnić, próchnem wpadł na próżne
bajdy i wysechł w poezji i prozie
i weź mów o tym kiedyż połać zeszła,
gdzieś pod Szulmierzem, bez szumu ze krzesła,