chart afgański
Dodane przez JagodA dnia 12.08.2010 00:43
do broni, do boju, Jagodo,
pamiętając wyzwania sprzed lat
ja z tobą za nową przygodą
pobiegnę tak szybko jak chart

chodzi taki po parku wyczesany leniwy
smętnym wzrokiem spogląda - spode łba
myśli sobie: wystarczy że na wizus
jam szybki nie dogonię jagody niech gna

nagle smycz się urywa
chart myśl nową przetwarza,
szuka drąży i kopie w swych snach
gonić gdzieś tam za szczęściem
skoro micha jest w domu, eh!
przewrócił się na bok, a sen trwa...


wyczesany, leniwy zoczył w parku Jagodę
gdy siedziała na ławce pod klonem
czujnym nosem afgańczyk zwietrzył extra przygodę
podszedł blisko zupełnie... warknął całkiem zalotnie...

ogon uniósł odważnie, nosem trącił tak czule
kufę przybrał uśmiechem, uszy dumnie postawił
jasnowłosa Jagoda nie spojrzała w ogóle
nie zwróciła na charta
uwagi

odtrącony, złamany, posmutniały ponury
liznął stópkę Jagody, poczuł smak konfitury;
pod dotykiem jęzora słodko zmiękła Jagoda;
nadchodziła...
romantyczna przygoda.

wzięła charta do domu wyczesła umyła
przy kominku siadali w fotelach
on jej czytał i bajał
ona wiersze pisała
twórcze światło zapalił ktos dla nich

nocą pięknie jej mruczał
muszki oknem wyrzucał
bladym świtem przynosił trzy róże
ona jego głaskała
i za uchem smyrała
zabierała w niezwykłe pod-
róże


cóż to była za uczta
jednak kolec ich ukłuł
bo za dobrze być w życiu nie mogło
jego ciągnie przygoda
dla niej łańcuch przeszkodą
przpotężna jest moc a-
drenaliny

ale chart się zestarzał niedowidzi nie słyszy
i na fotel beztrosko nie wskoczy
przy kominku mu zimno, po trzech krokach już dyszy
od smutku przy_gasają
mu oczy

cóż to była za radość
cóż to była za rozkosz
to głaskanie, te czułe pieszczoty
o przygodach zapomniał
i podróży nie lubił
na jagody nie tracił ochoty;

gdy już przegryzł ogniwa przeklętego łancucha
kości calkiem smakować przestały
teraz leży i wzdycha, i wciąż marzy zbolały
by Jagody poezji wciąż słuchać

jakże miło jest słuchać gdy już słyszeć się nie da
tylko usta namiętnie wirują
przyglądamy się słowom które w ustach wybranka
naszych wspomnień są tylko odnową
zatem piszmy czytajmy skoro łańcuch przeżarty
głupia starość nie puszcza nas luzem
ogień w ludziach jest większy niż w kominkach
czy hutach. jest. jeśli jest. jeśli...


skoro wargi już spierzchły, skoro usta skrzywione
skoro ręce ustały bez siły
cóż to znaczy normalne, cóż to znaczy poprawne
ważne tylko by nas rozbawiły
dla mnie słodka Jagodo i dla ciebie, jak sądzę
nasze słowa znów grają wesoło
może trochę obłędnie, może trochę szaleńczo
kto nie zdzierży niech puknie się w czoło

mi to lata Jagodo lekkim piórkiem na wietrze
najważniejsze jest rześkie powietrze

mi tam charcie afgański słodko grało jak z nutek
może trochę obłędnie szaleńczo
ubawiłam się przednio puszczam oczko ślę uśmiech
najważniejsze jest rześkie, niezmiennie



wiese i JagodA - 22.07.10