Przed domem
Dodane przez Fart dnia 31.08.2010 17:55
Od dawna nikt nie zacierał śladów,
na śniegu wyglądają jak słowa - tworzą ciąg
i prowadzą do lasu.

W pół drogi przepraszam
odbija się echem, a może dudni
w umyśle z dziurą. Pośrodku

zbutwiała kładka - droga w głąb;
muszę trzymać się gałęzi.

Patrzę wstecz - wiatr jak rozpaczliwe gesty
tonącego i fala, z którą przyszło kilka pytań.

Zachłysnęłam się rzeką i dziś uczę się
pływać. Jest jeszcze jutro, śpi
w wilgotnej ziemi.