Ostatni równoleżnik
Dodane przez Jerzy Beniamin Zimny dnia 01.09.2010 00:53
             uwięzieni przez szklaną taflę.

Tej nocy nie zrozumiem, połączy mnie z piekłem
jak sznur a w nim rozmowy daremne bo podległe.
Całe lato była moja jesień. Ty się trudzisz i ulegasz
potomnym, a za oknem babie lato wypytuje o ciebie.

Los jest zrębkiem, wiórkiem. Marzenia pozostały
w kastanietach. Uderzałem czule a dźwięki wyszły ostre.
Masz swoje minuty na końcu nosa. Nic nie zaskoczy
oczu. Chleb razowy może kwaśne mleko, albo filiżanka
czarnej kawy. Na to, gnanie nigdy nie wiadomo dokąd.


31.08.2010