Pięciolinia I
Dodane przez Falvit dnia 25.04.2007 12:28
Zapach dnia próbuje zrozumieć proste zasady
rządzące pośpiechem ulicy
obija się dźwiękiem o zebry przechodniów
niesie podręczne drzewo z najwyższa gałęzią
przechodzi po niej
na zielonym świetle

Nie czuje odległości do znaczeń
do siebie
wydrapuje spod paznokci resztkę bezpiecznego lądu
chce spaść aż po usta
zaskakująco nagłą pamięcią
chce unieść głowę albo jej ciężar na wyskość zachłyśnięcia się chwilą
ustać zwyczajność


Mój zapach
wraz z moim węchem to stan pięciolinii
wydartej z zeszytu przypomnień


Opór materii zawieszony
za wszelką cenę
pomiędzy łokciami wolnych sobót.