* * *
Dodane przez Jacom Jacam dnia 27.04.2007 21:19
Jej skóra jak brązowy cukier
słońce naniosło werniks
Blednie pod palcem przyjmując rysunek
Wzór zwija się szybciej przed okiem
zostawiając wrażenie treści

Zapach przemieszany myślą
przenika do nozdrzy niepokojem
Nic takiego tylko mrówki na plecach
i zaproszenie do przeciągnięcia

Tę wiosnę w zawężonych ramach
muszę chłonąć rozdrabniając czas
Już mi nie smutno
z ułamków buduję ostatki
Książkę wiatr domknie