Dwadzieścia lat temu w ochrydzie
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 01:00



Rafael Alberti w lwiej grzywie siwych włosów

z młodą Andaluzyjką przy kontuarze

kochanką lub przyjaciółką jego pesos

jakże mu zazdrościłem gdy podstawiał głowę

pod Złoty Wieniec w macedońskiej cerkwi

nie podejrzewałem że to już może nieczynny wezuwiusz

który choruje na zaparcia słów

nie przypuszczałem że wybrańcy muz

również cierpią na starość

a może bardziej mając wiele do stracenia

szlachetny ster głowy załoga myśli majtkowie

wspomnień

wszystko było już co widzę

zanurzone w Morzu Martwym

po wodzie pływały wiersze

w kamizelkach ochronnych

one jedne się uratują lecz czy na długo

czy da to ulgę tonącemu statkowi

wychylał szklanicę za szklanicą

jakby chciał rozjaśnić zmierzch

i patrzył w jej oczy jak w latarnię morską

(o czym dopiero teraz mogę się domyślać)

a we mnie paliły się wszystkie

kandelabry poezji i w ich blasku

daję słowo wydawał mi się szczęśliwcem



1996