Matuzalem
Dodane przez Walenty Litwinow dnia 31.10.2010 00:45
Po ścieżkach szwendał się staruszek Matuzalem.
W kieszeniach nosił pokarm dla uczciwych pszczoł.
A jego serce owinięte ciepłym szalem
Bolało niby jego szerszeń stary ciął.

Staruszek siedział tam, gdzie będzie Jeruzalem,
I wznosząc oczy ku wierzchołkom starych drzew,
Wciąż oczekiwał, żeby siadł na jego stallę
Skrzydłaty anioł albo Wszechmogący Szef.

Lecz nie uwierzył kiedy przyszła Tajemnicza.
Usiadła obok, zamiast psalmu wzniosła wiersz...

I zamiast syna znów zapala knocik znicza
Na jego grobie stary grabarz, siwy Giersz