Preludium dnia
Dodane przez romin dnia 29.04.2007 01:28
Preludium dnia

Noc z przedświtem znika,
zwiewna jak Jej dłonie.
Tchnieniem nierównym
unoszą się puchy...
Sen chciałby uciec
lecz biegnie wciąż do Niej,
wzlatują w cienie
zjawy, mary, duchy...
Zazdrośnie łowią
resztki zamroczenia,
mamią kolorami,
a prawdy ułuda
unosi się w mrzeniu
ni we śnie ni jawie
malując twe oczy,
przyzywając cuda.
I chciałbyś śnić jeszcze
i walczysz o brzasku
świadomość powraca
światłami skąpana,
i oczy rozwiera nienawykłe blasku
preludium dnia grają,
sen stygnie jak lawa...