Listopad
Dodane przez rena dnia 22.11.2010 09:46
jestem już w domu

podróż minęła z potknięciem o godzinę
a ja wciąż pachnę miastem
różnica polega na tym że nie wysiądę z 345
i nie przycisnę w windzie numeru dwa

patrzę na zegarek i wiem że jeszcze śpisz
- śpij

porządkuję myśli i segreguję obrazy
stworzone ze słów - słowem w tym wersie
ty czekasz na "kimo" ja wchodzę do knajpy
żyrandol metalowych obręczy i chłód
gdy światło opiera się o ściany
bar po prawej i plecy barmana
- po lewej rozbrzmiewa chichot

tak jak mówiłeś

twój stróż z twarzą na stole pomrukuje bezwiednie
gdy prosisz go o pomoc
zgniatam paczkę po papierosach
i tylko dym unosi się powyżej

nie mogłam cię stamtąd zabrać


______________________________________________
trzeci dla Tomka