Tomik
Dodane przez Oxie dnia 29.11.2010 11:38
Dużo białego, nudny mróz i spacer po lodzie.
Leśny klimat przysłania szarość obłoków, wprowadza w osobistą nirwanę.
Pora wyciągnąć książkę i poudawać, że nie czuć zapachu miasta.
Ja, niedoszli i po próbach czytamy twoje wiersze.
- Piszesz tak, jakbyś nigdy nie złamał karku i nie mieszkał w czworakach.
Omijasz trudne, pachniesz środkiem nocy.
Można wrócić do domu, w piersi nie ma już mrozu.