Czas, który biegł
Dodane przez Silvio_bez_koni dnia 04.12.2010 00:01
To czas nierównomierny -
nagle umiał się spleść w ciasny
warkocz, związać w luźny supeł
plastikowej wstążki na kwiatach
czy prezencie.

Dnie i noce zmieniały scenografie
przez zagięcie powierzchni
co znaczyło - można w pełnym słońcu
dalej pójść - brzegiem ciemności, a
blisko po północy, stąpać ulicami
jasnego- z księżycowego światła
miasta
z grą cieni i odgłosem śpiewu jakby
szklanych ptaków.

Ten czas umiał znikać
przejść - wymazywać momenty
by za chwilę sprawiać
wrażenie, że stamtąd powraca
lecz wiadomo
to tylko fantazja
żart
który nie każdemu podobał się
nie równał.