Samotnia
Dodane przez hewka dnia 13.12.2010 22:17
z wiersza został język - poszarpany brzeg morza słony od wiatru
mewa nie zbiera się do odlotu wpuściła pióro w szyszkę sosny będzie pisać
listy rozległe jak żagle

kamienie zbliżają piasek do trzcin rozchwianych jak dom dzikich kaczek
młode własne ślady zostawiają wodzie
plusk - ogon ryby mocuje się z powietrzem

nie gonię czasu stanął w miejscu
brzóz zrośniętych ze sobą w pajęczynie koniczyny
stół i ławki na których wyryto imiona
nie przejdą do wieczności spróchnieją jak drzewo
miejsce odludne - ironia współgra z myślą jakże nierealną