Czubek mojej podłogi
Dodane przez korem dnia 04.05.2007 13:58
Przyszedł raz kiedyś na pole złoczyńca
I wyrwał dąb
I odgłos trąb
Poniósł za sobą- krwiopijca!

I grunt się pozrywał mu pod nogami.
Wpadając w głąb
Tysiące bomb
Puścił...I serca z torbami--

One odeszły hen... W dal niby krwawą,
Wciskając w dół,
A nowy stół
Nie miał ich nie-żadną ławą!

A kiedy z ziemi dębowy wzrósł kiełek
Wyrwali go,
Stracili, bo
Nie był jak stos pustych szkiełek.

Jadem nie żądlił, więc od jadu zginął
-Miłością kuł,
A taki ból
Zawsze kłucicielom miną.

I przyłaczyli dwa stoły złej zmowy,
Jak niegdyś wschód,
Tak dzisiaj brud
Z zachodu sunie, w ś r o d k o w y-

I bije serce, krew z niego wysysa,
Pluje pod blat
Za kilka lat...
Tryśnie ziarn nowych krynica.

Już serce leczy, Europę uzdrowi-
Za kilka lat...
Cały ten świat
I my na wieczność gotowi
Będziemy. Czekam, jak czeka spragniony
Na wody łyk,
Na szczęścia krzyk,
Bo dziś słyszę wyłącznie zgony--