był sobie składak
Dodane przez rabi dnia 13.01.2011 04:04
wiozłem w wózku złom, którego
nie dało się spieniężyć:
sentymenty bez sprężyn,
fragmenty zardzewiałej pamięci,
ideały, których koła zębate
wcale nie zatrybiały
oraz kilka innych części.

później coś z tego poskładałem.
nasmarowałem, polerowałem,
nałożyłem lakier w kolorach tęczy.
tak powstała nowa, lepsza miłość
dla wszystkich kobiet i mężczyzn.

solidna i lśniąca jak diament.
genialne wprost dzieło.
taka miłość mi wyszła
cacko, po prostu ideał.
zachwyciłem się ideą,
uniosłem w górę jak dziecko

by po chwili upuścić jak byle kamień
bo niepotrzebnie włączyłem telewizor.
pokazali premiera i parlament.