teologia krwi
Dodane przez maga dnia 01.02.2011 12:37
że podarować światu różę
która przyłożona pod żebro
jawi się dotkliwie
jak przerażona nagłym blaskiem
krew wydobyta na zewnątrz
może nazbyt okrutnie
przez wrzask świtu co musi być
cienką igłą wprowadzoną prostopadle
w serce synogarlicy
albo pionowym wiatrem
do wnętrza ziemi
studzącym pobrzękującą
na mrozie kość
to zgodzić się na błąd Logiczny
zawieszony wyżej niż
obłok krwi brunatnej
co zapalił powietrze
i kazał płonąć ścisłej głowie
a potem nadstawiając
drugi policzek
zrobić wyznanie miłości
podyktowanej czerwienią języka
który przegryziony
zdaje się bardziej dosłownie