Unisono
Dodane przez fluid dnia 06.05.2007 14:55
gdzieś wysoko ponad kapitułą czaszki wygolonej do ostatniej z refleksji
roją się stawy pełne zdezelowanych charakterów i piszczeli
ostentacyjnie bieżących ku estuarium (lejkowatości); w odpowiedzi
na osobisty i rozmyty temperament pełen szwów

osiągamy wprawę niemałą (w uprawianiu ślepych ścieżek oraz stopów nóg z metalem)
jako wykonawcy ostatniej wojny pokolenia przeciw
kształtom osowiałym i łatwym łup łup, gdzie strach napędza
tam Bóg wybacza wszystkie te misterne wykręty historii pomiędzy

tobą a tą starą Wenus z klatki Obok.
wszystko co sprowadza się do jednego a wyprowadza z prądem
- klasycznie zdzierającym z nas ubrania (twoje blizny osiągają pełnię) - uporczywie rozgrzewa
moje kości, te konserwatywne i nastawione na 6:30

i teraz prościej:
strach, fizjonomia utkana z lepkich wąwozów, braki w edukacji, łóżko, deficyt środków (jakichkolwiek)
spoczywamy obok
na krzyżach ścian i w uszczerbku przypadkowej pani wiosny
a radość, to wciąż nasza tajemnica bolesna