znak
Dodane przez Łukasz Jasiński dnia 01.04.2011 12:13
dla J.L.

to był chyba jaśminowy zapach na górze
krzyżowej. i taki dziwny spokój -
błoga cisza. stałem wtedy daleko z boku

z pędzlem w dłoni. nagle poczułem odór
spalenizny i gnojówki. studzienka
oddychała pełną parą. to pewnie ułomek

z dołu - wieszczył nadejście. zagrzmiało
i bordowe chmury pokryły niebo -
poznałem znajomego. rozdarty na cztery

wiatry szukał po jatkach kawałek chleba
i znalazł - pogardę. otarłem czoło
nadgarstkiem. weź moje szaty - rzekłem.

kwiecień 2011