trudny rachunek
Dodane przez alouette dnia 04.04.2011 09:47
siłując dojść do względnego porządku
kolejny raz mijam ten sam kamień na ścieżce
zaczynam zjadać własny ogon
dzieląc wszystko przez zero- czyli przez siebie
wyliczam nieskończoność
pytań

od pewnego czasu omijam
trudny temat własnego sumienia
ustawiam się pod wiatr mimo iż wiem
że widzisz a priori
dzisiaj we śnie stoczyłem bitwę
zlany potem modliłem się do Michała
jestem

podobno my schizofrenicy
odbieramy Cię szóstym zmysłem
ziarno przeistoczyło się w kotwicę

sięgam do kieszeni w poszukiwaniu
łączności
po ostatniej dziesiątce
staje przede mną ex cathedra
liczba trzy