O CHOPINIE I KSIĘŻYCU
Dodane przez Maryla Stelmach dnia 11.04.2011 05:30
Robertowi

dajesz mi siłę drzewa
podczas wieczornej burzy
gdy dzień wylana woda z wiadra
kołysze się na cienkiej
nitce babiego lata



o ciszy

cisza brzęczy za oknami
jan chopina smętnie gra
cień zakrada się do okna
wino pije ktoś do dna
drzemie we mnie nowe życie
leży żyzne tyle lat
czy to stuka ktoś do okna
nie to tylko wyje wiatr
płyną noce puste gwiezdne
trochę kwiatów sypnie wiatr
i znów liście i znów chopin
przeminęło wiele lat


spacer

pewnego razu staruszek księżyc
spotkał się z panem chopinem
o czym mówili tak podnieceni
chciałabym wiedzieć lecz nie wiem
kim był pan chopin i czemu księżyc
znalazł się sam na jeziorze
co go urzekło że spłonął jasny
i odtąd świecić nie może


utoczyłam piwa z miodem
by w twoich oczach poprawić urodę
lecz z księżyc z nieba spadł niespodzianie
i gdzieś przepadło tamto kochanie