tydzień pierwszy
Dodane przez vacuum dnia 26.04.2011 17:55
I

Pólsen przepływa przez rozmytą krawędź. Mgła złapana w snop światła staje się cięższa o bezgłośny lament. Rytm latarń wbiega w punkt na końcu drogi.
Po drugiej stronie ogniskowej rozkwita mandala.


II

Obły cień przeczesuje ściernisko. Skrzydła ważki drążą chłodny przestrzał w skwierczącym powietrzu.
Donikąd. Każdy krok jes tchnieniem.


III

Ruch tak powolny, że nie widać. Konar napiera na kamień. Znicz na pochylni jakoś się trzyma.
Brzask czyni go nieważkim.


IV

A wszystko stąd. kropla rosy odbita w polanie.
Już po ekspansji.


V

Szczotka kwarcu, jak strącona głowa Meduzy. Tylko zdumienie i przestrach.
Wokół wnętrza geod skrzą porozumiewawczo.


VI

Cichość sączy się przez łukowaty otwór. Nad bulwarem jednostajnie samotnieje trakcja. Pomruk przywiera do szyny.
Rozdzwoniły się budziki.


VII

Błagalny rozplot gałęzi. Cumulus nie dojrzał by załkać. Poraża struna rozpięta pomiędzy.
Jej brzmienie tak oschłe.