Kartagina
Dodane przez Jerzy Beniamin Zimny dnia 19.07.2011 17:55
Na żywot - piasek. Na los - wielka liczba.
W dystansie kilometry odludzia. Przeczę
horyzontom- tak długo linią prostą.
Nastawię zegar słoneczny w świetle księżyca.

Lipiec jest z cegieł czerwca. Zapisane
w mądrości skutki ciepła. Widuję rozkosz
jak fale magnetyczne. Tu się schodzą
dreszcze na spazm. Gdzie troska to igła

busoli. Muszę sprostać także sobie, zdjąć
z krzyża ciało bez pomocy matki. Nocami
jej miłość gromadzi łaskę. W ofiarny stos.
Przedporcie biblijnej arki, tu w Bad Reinerz.


Duszniki Zdr. 19.07.2011