sztuka tracenia
Dodane przez bombonierka dnia 17.09.2011 12:37
W sztuce tracenia doszłam do wprawy
czy to z przekory, czy dla zabawy
traciłam z oczu to co istotne
szturmując ścieżki, te bezpowrotne

a każda strata - nowe odciski
chociaż bywało miałam przebłyski
lecz tocząc z duszą długą debatę
znów zaliczałam kolejną stratę.

W sztuce tracenia mam doświadczenie
lecz pielęgnuję, bo bardzo cenię
coś czego w sumie mam do oporu
to jest poczucie. Czego? - humoru.

Choć mapa zmarszczek i nadmiar lat
wskazują bilans zysków i strat
to wadę taką mam od kołyski
że nie patrzyłam nigdy na zyski.

Sztuka tracenia - któż ją docenia?
Kto dla idei nadstawi pysk?
Lecz ja powtarzam aż do znudzenia
naucz się tracić, nie licz na zysk...