SMUGA ŚWIATŁA
Dodane przez Maryla Stelmach dnia 16.10.2011 22:15
a psy ujadają i patrzą w ciemności,
aby nic im nie uszło z ich wiernej czujności.
i marzną w tym czekaniu gdy nadchodzi zima,
bo czują, że ktoś przyjdzie kogo jeszcze nie ma.

leżała wpatrzona w sufit.
pod drzwiami pokutne krzyże
szeptały wiatrową opowieść.
ćma krążyła nad płomieniami świecy
słuchając jesiennego śpiewu świerszczy.
z pomiędzy desek wyłaziły czarne karaczany
znikając pośpiesznie w zakamarkach posłania.
wracały prześwity pamięci.
przeszywając ciało szpilkami.


w drzwiach domu stanął cień. słowa majaki przybliżały.
odżyła młodzieńcza miłość. rozstali się. czekał. pisał wiersze.
gdy nie uniosła tak wielkiej miłości pozatrzaskiwał w sobie samotność.
nocami bolało najmocniej. wtedy właził pod stół. wył do księżyca jak pies.


a kiedy cię to wszystko znudzi i będziesz chciała w końcu zasnąć
to powiesz mi wśród tłumu ludzi że to jest przecież nasze miasto
zwiedzimy nasze miasto w dzień zwiedzimy także w nocy je
w świetle neonów idzie cień cień dwojga ludzi światło śle


czuła jak bierze ją za rękę gasząc świeczkę na stole.
wchodzą w aleję pośród żywych kolorów.
unoszą powoli stając jedną smugą światła.