kapitan Nemo był nikim
Dodane przez Grzegorz Ósmy dnia 28.10.2011 22:14
nikt nie mówił że spłynie to po nich
jak po rynnie lutowanej w lutym

bez kantów powiem że wyprasowaną koszulę
być morza krople deszczu gniotły jak psu
z gardła ślina wściekłego boga padała
tak gęsto że lewiatany lewitowały u podnóży
chmur plwając zbędnym balastem jonaszów
na tlące się w zapadającym na jaskrę mroku
koniuszki zeppelinów które zazdroszcząc
ubootom wysuwały czułki peryskopów czule
czuląc się do alarmująco spokojnych
galionów syren w przedwojennych marynarkach

uff, a może to był plusk
coraz ciaśniejsze zataczający
się w pewnych kręgach echem
pechem lub tyle samo wartym
fartem
grunt że podmokłym od stu dni
unurzanym w nużącej pleśni dżdżu
przed jakim nawet kania się
chowa

on już nie mókł
ona wciąż mogła
móc moknąć łzą i złą
pogodę wciąż wieszczyć

z prognoz wskazując tę
co wiadrem pomyj zza
kołnierza nawozi ląd
poznany już lecz suchy