POLSKA GRAFOMANIA
Dodane przez Ryszard Sziler - Modraszek dnia 23.05.2007 21:29
Historia kołem uparcie się toczy,
oś dziejów piszczy czasem głosem złym,
a spod obręczy złota iskra skoczy -
i bywa płomień, lecz najczęściej dym.

Dopiero taniec skończył się chocholi,
krzepki nadziei łykaliśmy miód,
lecz melancholia znowu przy nas stoi -
i znów potrzebny nam kolejny cud.

Kity na czapach i pawie ogony,
już oddajemy za powszedni chleb,
a po modlitwach pozostał smak słony -
i ogłupiały od marzenia łeb.

Echo pobudki jeszcze dzwoni nocą,
aż stara szabla nad łóżkiem się skrzy...
Lecz niepotrzebnie znów dłonie się pocą,
gdyż tu niewielkie, już się miewa sny.

Zimy i wiosny i wiosny i zimy...
Ostatni okruch w sakwie serca drży,
tej głupiej wiary, że dokądś dążymy...
że odnajdziemy... że to jednak my...