OSŁONA KURTYZANY
Dodane przez januszek dnia 26.04.2012 23:35
drama wg.J 8;1-11
w 2 aktach pilnie ułożona

Odsłona kurtyny

Cała sceneria to jedno tylko ma życzenie:
Mur by uwidocznić pomiędzy:
Stwórcą a stworzeniem,
który jak barykada na drodze do Pana
z cegieł niegodziwości aż tak usypana
że Ziemia winna zwać się:
                                     Wielkim Babilonem,
                                     Nierządnicą,
                                     Kurtyzaną, ...

*

                        Więc pod murem onym:

Ona               -- cała strwożona
                        pośród tłuszczy wrzasków

ON                 -- Jako Pan Najwyższy
                        a bawi się w piasku

Ręce              -- ich nie bez-celnie
                        ściskają kamienie

Usta              -- jeszcze bezczelnie
                        miotą oskarżenie

Ucho              -- jedynej słusznej
                        żąda odpowiedzi

Nos               -- wyniuchał w piasku
                        znaki dla gawiedzi

Oko              -- się na gryzmoły
                        rzuca mimo woli

Mózg              -- zaś do rozumu
                        powraca powoli

Znak              -- "bo do tanga trzeba dwojga"
                        lub inne cytaty?
                        może imiona własne?
                        albo schadzek daty?

*
Dygresje       -- [grzechów głównych
                       jest na pewno więcej
                        mydlą nimi nam oczy
                        a dla mnie i ręce;

ja                    rąk nie umywam
                        więc skąd te mydliny?

rzut              -- tu oznaczałby
                        być pierwszym bez winny]
*

Mury             -- nagle spękały
                        lecz stoją wciąż sennie

Sumienie       -- całą rozprawę
                        rozprawia sumiennie

Myśl              -- jeśli bieda dla niej
                        to i dla mnie biada

Kamień         -- na piach z ich rąk
                        i jej z serca spada

Nogi              -- zapas się wzięły
                        unosząc persony

Emocje - mgły -- rosą spadły

NIKT             -- nie potępiony

Czas             -- kończy tragedię
                        z podziałem na role

Wiatr              -- równając piasek
                        wywodzi nas w pole

Antrakt -
...................................
...................................
                    - się przedłużył
                      ale szybko zleciał

Mur              -- wielokroć się w-zburzył
                        po przez tysiąclecia

Czas            -- już nie gra roli
                        czasami gra sztuka

Tymczasem   -- jak złodziej!
                        Ktoś powrócił i szuka;
                        kto spamiętał jak mówił:
                     -" idź i nie grzesz więcej"
Rabbi
Zbawca
Ofiara
Gorejące Serce


"Co racja to ..."

                   - relacje co raz bardziej liczne

Czyż
                     doprawdy drogi życia

                     wiodą statystyczne?

Bo jak miastem się przetacza
kurtyzan parada

i to na naszych oczach!

to na naszych oczach -
- >> kurtyna opada <<


Gdyby był koniec
>> ... << - to
było by na tyle
a tak cię nęci świat uroczy
poklaskiem co zasłania chwile ...
aby sumiennie duszę toczyć

Poza kurtyną dramat trwa
Bisom - brakuje rekwizytu
Znów kurtyzany skruchy łza
rozmydla renowację piasko-rytu

Wiec Ty mię nie potępiaj że
powtórki w życiu już nie będzie

(Takie to słowa konferansjer rzekł
do widza ...
w pierwszym rzędzie)

*