Na skrzydłach wiatru
Dodane przez Spoks dnia 30.04.2012 00:10
Spójrz na wiatr, co pędząc wśród złotych obłoków
ponad świata zwałem swą obłędną strzałą
wnika wpośród szepty wszystkie serca szlochy
w pomnik duszy zmienia miłość czyniąc skałą

Jak krew tą gorącą wypija i wsysa
znacząc twarz skrywaną wyrażoną miną
trącąc jej wskazówki drogi do nawrotów
w nich powrót nadziei wiążąc wraz z przyczyną

Słów stubarwnej tęczy zwidów skalą mierząc
zanurzając macki w pełną ducha czarę
dręczy bez wytchnienia w niezliczonych wątkach
szlifując jak diament sprawdza niczym wiarę

Łzy ronisz, rwiesz skórę, śmiejesz to uwłaczasz
nie znosząc patosu, pustki czy zmilczenia
prędzej mógłbyś wszystkim psom oczy wydrapać
niż zaznać spokoju własnego sumienia

Tak bronią stał atak nabojem pogarda
choć cel nader mglisty czujesz gdzieś przyczynę
azylem i tarczą stała jedna prawda
w odwadze swe ujście pewność ma i siłę

Gdy więc twa bezsilność bądź życie bajkowe
zleją w tyle co tych luster malowidła
upór wraz z trudami w Pegaza cię zmienią
zbrojąc serce harde przyodzieją w skrzydła

***

Gdy miłości ślady przyszłość stale wznieca
pojąc snów nadzieją jak upojnym winem
pojmiesz, że duch wiary wiatrowi dał skrzydła
zbytnią wiarę w słowo biorąc za przyczynę