dywagacje przed...
Dodane przez bombonierka dnia 23.05.2012 19:27
Gdy już będę emerytką
to zostanę celebrytką

ale zanim to się stanie
już trenuję , drogie panie
i wam radzę ciężki trening
bo wtedy się wiele zmieni
ćwicz przed lustrem słodkie miny
z pogranicza wazeliny
żeby sztuczny uśmiech w stanie
był zastąpić ci śniadanie
bo na obiad, w którym nać
nie będzie cię wówczas stać
na kolację dobra sztuka
to żołądek się oszuka.
Nie wyrzucaj! Zbieraj złom
żeby móc opłacić dom
zanim trafisz do bram nieba
te opłaty ponieść trzeba
bo gdzieś umrzeć przecież musisz
nim reforma cię przydusi.

Gdy już będę emerytką
to zostanę celebrytką

każdy dzień awansem dany
będzie wycelebrowany
nawet dumam o kreacji
godnej takiej celebracji
dobra będzie mała czarna
lecz sen płoszy myśl koszmarna
jak tę stopę rozczłapaną
wcisnąć w szpilki - jestem damą
i na tę ostatnią drogę
gorzej ubrać się nie mogę
a gdy przed bramą piotrową
stanę, wtedy, daję słowo
poproszę - wszczynając lament
o najlepszy apartament
taki z widokiem na morze
wtedy, dobry panie boże
patrząc na różowe chmury
zapłacę! - Z emerytury!


Boję tylko się jednego
- czy dożyję dnia owego
kiedy państwo mi ad vocem
sypnie pracy mej owocem...