tu miał być wiersz
Dodane przez sterany dnia 23.07.2012 16:10
ale kiedy rano wyszedłem za dom
na grządkach znalazłem
drapieżne zielone pomidory

kończyły marchewkę
paluszkowatymi witkami
zielony groszek trzymał się palików

zbladniały jak pietruszka
więdnąca na ścieżce
była bez szans
daleko nie uciekła

za mną mur
obok wysoki płot
zresztą w kapciach
nie dam rady

usiadłem i czekam
na nieuniknione
nie przestawaj aż zdechnę


Basi i Ediemu za oprawę i mediteranckie przyprawy