wierszem o prozie
Dodane przez bombonierka dnia 07.08.2012 10:50
przez los czesaną być pod włos
chyba przywykłam. nic nowego.
kolejny cios, czy prztyczek w nos
nie robi na mnie już większego
wrażenia. widać da się żyć
stąpając po napiętej strunie.
zmartwienia zagryźć, później tyć
umiem. to każdy głupi umie.

już nie zaskoczy mnie ten drań
żadną kolejną przeciwnością.
nie wiem czy jestem w karcie dań
lecz jeśli, przyjmę to z godnością
i nawet się uśmiechnę doń
serwując kpinę na przystawkę.
później znacząco ścisnę dłoń
radząc by wodą popił czkawkę
którą, nadzieję taką mam
odbijać mu się będę. długo.

nocą na kluczyk zamknę kram
i włączę bajkę z Tabalugą.