Bohema
Dodane przez stanley dnia 30.05.2013 08:32
(...)..Szedłem pod niebiosami, wierny ci o Muzo!
Oh! la la! co za miłość widziałem w marzeniach!(...) *



1
Obrus w plamy, piwo, w radio grają disco.
Rozmowy i śmiech zagmatwane w szczęk kufli.
Sztućce biją rytm, okrągłe podstawki puchną
i rozłażą się po stole.

Pije kolejne, paląc nieodłączną fajkę. Na wzór
dawnych poetów, opowiada o przygodzie miłosnej
(słuchający myślą, że autobiografię).

Streszcza, co usłyszał, wiedząc, że nie znają prawdy.
W wielu fragmentach historia opiera się na fałszywych
opisach, bowiem przekazywana z ust do ust, dawno
została obgryziona, dożył szkielet.

2
Kelnerki zmieniają serwety, zapach gulaszu, muzyk
stroi pianino, przeciąga palcem po klawiszach, reagują
uroczym pianissimo.

Stwórca boskich przeżyć siedzi sztywno wpatrzony
w butelkę. Pochyla się w pasie, wznosi, szybko odrzuca
palącą łuskę wystrzelonego naboju. Wynurza się z tłumu
obcych istot, z głębokich zalegających życie ciemności.

Zaczyna tworzyć in medias res. Niby prorok bez magii,
złapany na kłamstwie miesza wątki. Opowiada
erotyczną przygodę (słuchający myślą, że własną),
pozwalając na filozoficzny wybór drogi.

Odstępuje od realizmu, sprzeniewierza się prawdzie.
Rozczarowuje zwolenników intrygi przejrzystej,
pochodzącej z kobiecych pism, taniej kopii klasycznej
miłości.

3
Narrator własnej historii miłosnej (słuchacze myślą, że
fikcyjnego herosa) to dekadencka latorośl romantycznego
rodu. Wyrwany z praojczyzny, rzucony na brzeg nowego
świata, ulega deprawacji, specyficznej dla tego gatunku.

Jest stróżem historii, deponentem prawdy. Zręcznie podsuwa
niezliczoną ilość rozwiązań, nęci i kusi szerokim wachlarzem
możliwych przypadków, nigdy nie kończy zabawy-pozostawia
wizję szansy.

Kelner ze zsuniętymi piętami, pochylony, z miną wyrażającą drwinę,
stawia kieliszek delikatnie niczym granat. Struny pianina brzmią smutno.

*A. Rimbaud