Ostatni akt
Dodane przez Ewa Włodek dnia 24.04.2014 20:47
Skrzęt. Wrzaski. Ból. Rzężenie. Brąz się w spiż zakleszcza.
Gorączka na policzkach. Oddechy jak raszpla.
Lepkie, cuchnące błoto pod stopami mlaska.
Z góry, ze złotej tarczy, żywy ogień ścieka.

Ta jasność tam, na skrzydle: rzucasz mi wyzwanie,
twój hełm - chłodne elektrum - emanuje światłem,
ale ja cię ugaszę, na sztuki rozszarpię,
mój dzień otrąbi tryumf, nim twoja noc wstanie.

Nim się upał wypali, nim odzyskasz siłę,
którą by ci przywrócił srebrny sierp nad ziemią,
wdepczę cię w pył bitewny bezwładną, skrwawioną,

nakarmię swoim życiem twoje martwe łono,
a później - ustrojoną - dam na żer płomieniom,
byś nie mogła odebrać tego, co zdobyłem.